Robi się późno

      Brak komentarzy do Robi się późno

Przekład: Zofia Pasternak

Prawdziwie realistyczny dramat dokonuje się wokół nas, a także w nas samych. Dramat ten nie ma precedensu w najnowszej historii, a rozgrywa się na scenie tak długiej i szerokiej, jak nasza planeta i jeszcze dalej.

Jest to wyścig z czasem, który odbywa się w samym wnętrzu burzy przeciwstawnych energii. Ludzkie dążenia i inspiracje ścierają się z nieludzką dominacją i zniszczeniem. A my jesteśmy w samym środku tych turbulencji i patrzymy, jak w szybkim tempie upadają filary i kolumny, które niegdyś uważaliśmy za bezpieczne i niezawodne elementy naszego codziennego życia.

Nasz dom, nasza , pogrążona w kryzysie i wojnach, zanieczyszczona i wyeksploatowana, znajduje się na skraju załamania. Nasze społeczeństwo zachowuje się, jak gdyby wcale nie było żadnego kryzysu, tylko pewne zawirowania, niedogodności i być może wypełzające zza rogu uczucie niepewności.

Tak długo, jak zdecydowana większość z nas doświadcza takiego życia, nieludzkie siły represji i zniszczenia wygrywają wyścig. Ale jeśli ta drapieżna większość się kurczy, a siły aspiracji i inspiracji się zwiększają, szala zwycięstwa w tym wyścigu przechyla się w stronę wielkiej transformacji w świadomości ludzkiej, a towarzyszy temu leczenie ran naszej zranionej planety.

A gdzie ty znajdujesz się w całym tym dramacie? Czy świadomie ukierunkowujesz swoją energię, by wspierać życie? Czy może ciągle jeszcze tkwisz w ślepym zaułku pogrążonego w marazmie status quo?

Odpowiedź na to pytanie nigdy jeszcze nie była tak istotna, jak teraz. Nigdy też nie miał większego znaczenia fakt, czy wiesz, co robisz ze swoim życiem i czy podejmiesz działania na rzecz zmiany, by wykazać emocjonalne oraz rzeczywiste zaangażowanie w budowanie zwycięstwa nad siłami śmierci i destrukcji.

Wszystkim, którzy się wahają, zaczyna brakować czasu. Ujmę to trochę inaczej: wszystkim, którzy się wahają, już brakuje czasu.

Tak, każdy dzień, w którym nie przyczyniamy się do głębokich i trwałych zmian na lepsze, odwraca się w drugą stronę – wspiera to, co jest związane z upadkiem i śmiercią. Każdy dzień.

Czas ucieka. Nie ma już niczego „pośrodku”. Słychać już czterech jeźdźców apokalipsy. Nie pozwól, by zahipnotyzował cię dźwięk kopyt ich koni. Przygotuj się raczej, by stanąć z nimi twarzą w twarz. Bądź twardy jak dąb i staw im opór. Nie pozwól, by ogarnął cię choćby cień strachu. Zrób mocne postanowienie. Wiesz, że możesz je zrobić. To właśnie na tę chwilę dano ci tę moc. Boską moc.

Wykorzystaj ją. To jest ostatnia szansa. Jeśli jej nie wykorzystasz, przepadnie. Wszechświat czeka na twój ruch. Czas się zatrzymał. Wszystkie siły stworzenia czekają na twoją odpowiedź. Tak, do ciebie mówię.

Pozostaw stary bagaż tam, gdzie stoisz. Nie ma już gdzie pójść, jedynie tam, gdzie musisz pójść. Jeśli będziesz chciał pozostać gdzieś pomiędzy, już po tobie, ponieważ nie ma takiego miejsca. Nie ma niczego pomiędzy, poza wirtualną rzeczywistością. Świata zagubionych dusz. Miliony z nich trzymają się kurczowo tego, co nie jest prawdziwe. Wytwory wyabstrahowanego umysłu, oderwane od prawdziwej duszy, która wskazywałaby drogę. Właściwą drogę.

Po co trzymać się kurczowo iluzji? Ona nie może nic ci zaoferować, a ty nie możesz jej… to miejsce duchów.

Istnieje wielkie niebezpieczeństwo związane z naszą planetą, ale to nie jest to niebezpieczeństwo, o którym myślisz. To niebezpieczeństwo związane z tym, że nie podejmiesz działania, gdy wszystko, co jest pełne energii, będzie wzywać cię do działania. Wzywać cię, byś dołączył do oporu przeciwko siłom zniszczenia. To jest największe niebezpieczeństwo, przed jakim może stanąć każdy – że nie podejmie się działania, gdy wszystko, co tak naprawdę ma znaczenie, wzywa nas do działania.

Nie chciałbym nadużywać słów. Czas jest cenny. Chcę zainspirować twoje wewnętrzne słońce, a nie twoją moc rozumowania, jakkolwiek pożyteczna może ona być. Chcę poczuć, jak ożywa moc która w tobie drzemie, podczas gdy ty dusisz się, dowodząc, dlaczego nie możesz dokonać z miany. A i tak wiesz, że musisz jej dokonać.
Wszystko inne idzie do przodu. Wszechświat poszerza się, jest ciągle głodny, poznaje i zapuszcza się coraz dalej. Straciłeś swój apetyt na życie?

Stratedzy po ciemnej stronie karmią się tymi, którzy nie są w ruchu. Ogłaszają korzyści i wygodę płynącą ze stagnacji. Potrzebują niewolników. Podtrzymują swoje energie, karmiąc się twoją! A dopóki nie zaczniesz działać, pozwalasz, by cię wykorzystywali.

Za każdym razem, gdy udajesz się do ich napuszonego królestwa, by kupić pozbawioną wartości żywność lub pozwalasz im zabierać twoje bezwartościowe pieniądze, pozwalasz, by świat zniszczenia cię wykorzystywał. Sterylny, wynaturzony świat bezdusznych automatów, który zabija twoją żyjącą planetę. I myślisz, że to jest normalne! Lub nie myślisz wcale.

W tym momencie dostajesz kopa, byś obudził rzeczywistość i zaczął działać. To trochę mocniejszy kop niż zazwyczaj, ponieważ masz ostatnią szansę. I nie masz czasu na to, by siedzieć i zastanawiać się, co z tym zrobić.

Robi się późno, drogi przyjacielu.

Światowe bloki handlowe kontrolowane przez Iluminatów zacieśniają pętlę. Ich celem jest zdobycie absolutnej kontroli nad wszystkimi zasobami naszej planety. Tak, chcą je zagarnąć. To oznacza, że nawet nasiona warzyw, które chcesz zasiać w swoim ogrodzie będą nielegalne, o ile nie kupisz ich od korporacji posiadającej aprobatę bloku handlowego. Oczywiście nasiona zmodyfikowane genetycznie.

Rządy nie wkroczą, aby je ocalić, ponieważ rządy są na usługach korporacji, a nie na odwrót. Wyruszą na wojny, by wydrzeć wszelkie bogactwa, jakie jeszcze zostały na tej plancie i zdobędą wszystko, co będą chciały korporacje.

Jak powinna wyglądać twoja reakcja na coś takiego? Powinieneś powiedzieć: „Nie, dopóki żyję na tej planecie! Nie pozwolę im!” Ale zamiast tego mówisz coś w stylu: „Boże, kto ich powstrzyma?” lub „Czy naprawdę jest aż tak źle?”

Widzisz? Nie jesteś oburzony. „Oburzenie” jest iskrą zapalną, która popycha do działania, a jeśli zamiast oburzenia jest tylko słaby płomyk migoczący w ciemności, zostaniesz zdmuchnięty, jak inni.

Rozpal teraz swoją lampę i poczuj absurdalność świata, w którym nikt nie przejmuje się tym, by robić coś, co ma znaczenie, a zajmuje się wszystkim, co kompletnie nic nie znaczy! Powinno oburzyć cię czyste szaleństwo tej sytuacji.

Jesteś dzieckiem stworzenia, ale wydaje się, że jesteś sparaliżowany. Nie tworzysz.

Jesteś świadomy kontroli umysłów? Czy przyszło ci kiedyś do głowy, że być może żyjesz cudzym życiem? Że osoba, którą widzisz w lustrze tak naprawdę nie jest tobą? Nie, to osoba, którą przez cały czas próbujesz być – to osoba, której umysł jest kontrolowany. Istota, którą karmiono propagandą statusu quo – programem Iluminatów.

Odbicie w lustrze to zindoktrynowana istota dzieląca los wszystkich, którzy nie są w stanie kwestionować niekończącego się steku kłamstw wylewanych przez system kontroli, który panuje na naszej planecie. Kiedy cię ostrzegam, że podążasz ślepo w dół drogą prowadzącą do piekła, bardziej przejmujesz się tym, jak wysoka będzie tam temperatura niż tym, by wydostać się z tej drogi, nieważne za jaką cenę.

Robi się późno. Większość twoich znajomych zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Ciągle próbują wmówić ci, żebyś dał sobie spokój z tymi koncepcjami. Są mięsem armatnim apokalipsy, poświęcanym Bafometowi czczonemu potajemnie przez rody Iluminatów – wampiry żerujące na ludzkiej kreatywności.

Myślę, że dość już powiedziałem. Czas byś sam poszukał odpowiedzi. Obudź w sobie mechanizm przetrwania. Zawezwij boskie moce, które przeniosą cię tam, gdzie powinieneś być. Zrób to – tu i teraz. Znajdź w sobie odwagę, by nigdy nie odpuszczać.

Spotkamy się na tej drodze – lub wcale.
Julian Rose jest wczesnym pionierem rolnictwa ekologicznego w Wielkiej Brytanii, międzynarodowym aktywistą, myślicielem holistycznym i pisarzem. Jest prezesem Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi. Jest autorem dwóch uznanych książek: Zmieniając kurs na życie oraz W obronie życia.

Dużo się dzieje. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.renesans21.pl